W obecnym kontekście Finał Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2002 to temat, który przykuł uwagę dużej liczby osób na całym świecie. Jego znaczenie zostało zwiększone dzięki serii wydarzeń, które wzbudziły powszechne zainteresowanie i wywołały wszelkiego rodzaju debaty i refleksje. Celem tego artykułu jest przyjrzenie się Finał Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2002 z różnych perspektyw, przeanalizowanie jego wpływu w różnych obszarach i zbadanie jego długoterminowych konsekwencji. Finał Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2002 to temat, który nie pozostawia nikogo obojętnym i który zasługuje na szczegółowe i rygorystyczne podejście, aby zrozumieć jego zakres i znaczenie dzisiaj.
| |||||
Arena meczu finałowego Mistrzostw Świata 2002 - Nissan Stadium w Jokohamie. | |||||
Dyscyplina | |||||
---|---|---|---|---|---|
Turniej | |||||
| |||||
| |||||
Obiekt | |||||
Data |
30 czerwca 2002 | ||||
Zawodnik meczu | |||||
Sędzia |
Finał Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2002 – mecz finałowy Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2002, który odbył się 30 czerwca 2002 na stadionie Nissan, mieszczącym się w japońskim mieście Jokohama. Miał na celu wyłonienie mistrza świata w piłce nożnej.
W finale o ten tytuł rywalizowały ze sobą drużyny Niemiec i Brazylii. Było to pierwsze spotkanie tych dwóch zespołów rozegrane w ramach piłkarskich mistrzostw świata. Przed tym meczem ekipa niemiecka miała na swoim koncie trzy mistrzostwa, a brazylijska cztery.
W finale zwyciężyła reprezentacja Brazylii, wygrywając 2:0 i zdobywając tym samym swój piąty tytuł mistrzowski (najwięcej spośród wszystkich reprezentacji). Ronaldo, który został królem strzelców turnieju z dorobkiem ośmiu bramek w siedmiu meczach, strzelił oba gole w drugiej połowie tego meczu. W swoich występach na mistrzostwach świata strzelił łącznie 15 goli, co do 2014 stanowiło rekord liczby strzelonych goli w finałach MŚ (z dorobkiem 16 goli wyprzedził go wtedy Miroslav Klose).
Kapitan zwycięskiej reprezentacji, Cafu, zaliczył trzeci z rzędu występ w finale mundialu (przed nim nie dokonał tego żaden inny piłkarz w historii imprezy). On także wzniósł główne trofeum. Dla Niemców z kolei potyczka finałowa z Brazylijczykami była czwartym przegranym finałem w MŚ (wcześniejsze przegrane miały miejsce w 1966 z Anglią, w 1982 z Włochami i w 1986 z Argentyną)[a].
Oliver Kahn, bramkarz reprezentacji wicemistrzów świata, został uznany najlepszym piłkarzem mistrzostw, otrzymał też Złotą Rękawicę.
Zwycięzca Mundialu 2002 został również pierwszym w historii triumfatorem mistrzostw świata rozegranych na kontynencie azjatyckim.
Oficjalną piłką turnieju, którą grano również w finale, była Adidas Fevernova.
Obie drużyny wygrały swoje grupy i pewnie awansowały do fazy pucharowej. Niemcy rywalizowali w niej z Paragwajem, USA i współgospodarzem mundialu, Koreą Południową. Brazylijczycy z kolei w drodze do finału musieli uporać się z Belgią, Anglią i zespołem ze swojej mundialowej grupy, Turcją.
Podstawowe ustawienie reprezentacji Niemiec w czasie Mundialu 2002 |
Reprezentacja Niemiec od kilku lat znajdowała się w piłkarskiej zapaści; ostatni wielki sukces odniosła w 1996 (zdobyła wtedy mistrzostwo Europy po wygranej z Czechami 2:1 – przesądziły o tym dwa gole Olivera Bierhoffa w tym złoty, w dogrywce[3]), z kolei występ na mundialu 1998 zakończyła na ćwierćfinale[4]. Dwa lata później, na Euro 2000 Niemcy nie wyszli z grupy, co zostało uznane w kraju trzykrotnych mistrzów świata za kompromitację[5][6][7]. W Bundeslidze brakowało młodych, utalentowanych piłkarzy, więc siłą rzeczy trzon reprezentacji cały czas oparty był na zawodnikach doświadczonych. Po turnieju w Belgii i Holandii nowym selekcjonerem kadry narodowej został Rudi Völler[8], który rozpoczął swoją kadencję od trzech cennych zwycięstw (4:1 w spotkaniu towarzyskim z Hiszpanią oraz 2:0 z Grecją i 1:0 z Anglią w kwalifikacjach do mistrzostw świata)[9][10][11], później jednak jego podopieczni dwukrotnie w eliminacjach zremisowali z Finlandią (2:2 i 0:0)[12][13] i we wrześniu 2001 wysoko ulegli Anglikom w meczu rewanżowym[14]. Porażka 1:5 w Monachium oznaczała konieczność gry w barażach. Podczas dwumeczu z Ukrainą (1:1, 4:1)[15][16] na nowego lidera drużyny wybił się Michael Ballack[17].
Przed turniejem plaga urazów wyeliminowała kilku podstawowych zawodników, Völler szczególne problemy mógł mieć z obsadą linii obrony, bowiem z kadry wypadli: Christian Wörns, Jens Nowotny i Jörg Heinrich[18]. Stąd obecność w podstawowej jedenastce 21-letniego Christopha Metzeldera, mistrza Niemiec z Borussią Dortmund, który jednak w reprezentacji przed mistrzostwami rozegrał jedynie sześć spotkań[19][20], i Thomasa Linke (33), nie zawsze mieszczącego się w pierwszym składzie Bayernu Monachium[21]. Ostatnie ogniwo defensywy stanowił Carsten Ramelow (28, Bayer 04 Leverkusen), nominalny pomocnik, z konieczności grający na pozycji środkowego obrońcy[22]. Z powodu kontuzji zabrakło także graczy drugiej linii – uważanego za nadzieję niemieckiej piłki Sebastiana Deislera i Mehmeta Scholla[18][23].
Na mistrzostwach świata w 2002 Niemcy pokonali w inauguracyjnym meczu grupy E Arabię Saudyjską 8:0[24][25]. Zwycięstwo to było najwyższym w finałach mistrzostw świata od 1982, kiedy Węgrzy rozgromili 10:1 Salwador[26][27]. W dwóch ostatnich spotkaniach grupowych piłkarze niemieccy pechowo zremisowali z Irlandią (gola na 1:1 stracili w samej końcówce meczu za sprawą Robbiego Keane’a[28][29][30]) i ograli 2:0 mistrza Afryki, Kamerun[31]. Po efektownym (11 goli) wygraniu grupy podopieczni Völlera przestali zdaniem komentatorów imponować świeżością i polotem, i rozpoczęli trwający aż do spotkania finałowego pokaz boiskowej kalkulacji połączony z przesadnym przywiązaniem do defensywy. Najpierw zanotowali zwycięstwo 1:0 (gol Olivera Neuville’a strzelony na dwie minuty przed końcem) z Paragwajem[32]. Taki sam wynik padł w ćwierćfinałowym meczu ze Stanami Zjednoczonymi oraz w półfinale ze współgospodarzami turnieju – Koreańczykami[33][34]. W finale niemiecka solidność okazała się zbyt słaba na Brazylijczyków, którzy wygrali po dwóch golach Ronaldo i zostali po raz piąty w historii mistrzami świata[35]. Po przegranym meczu zasmuceni piłkarze niemieccy nie mogli powstrzymać łez[36][37].
Preferowane przez Völlera podczas mundialu ustawienie 3-5-2 zmieniało się często w czasie meczu na 4-4-2 (tak zwany romb), np. w półfinałowym meczu z Koreą Południową, kiedy podopieczni Guusa Hiddinka zagrali trzema napastnikami[38][39]. Pozycję prawego obrońcy zajmował wówczas Torsten Frings (26, Werder Brema), piłkarz wszechstronny, mogący grać nawet na prawym skrzydle[39][40]. Pomocnik Bernd Schneider (29, Bayer), według obserwatorów najlepiej wyszkolony technicznie zawodnik reprezentacji, występował zazwyczaj na prawej pomocy, ale zdarzało mu się także operować tuż za napastnikami (np. w finale)[41][42]. Jego vis-à-vis, starszy o rok Christian Ziege (Tottenham Hotspur) częściej wspomagał defensywę, aniżeli włączał się do ataków[43]. On i Dietmar Hamann (29, Liverpool) w razie konieczności zamieniali się w czwartego i piątego obrońcę[43][44].
Skuteczność Miroslava Klose (24)[45], Polaka z pochodzenia i jednego z największych odkryć Völlera, wyczerpała się na meczach grupowych[46]. Jego partnerem w linii napadu na początku był Carsten Jancker (28, Bayern)[47], a z czasem coraz mocniejszą pozycję wyrobił sobie Oliver Neuville (29, Bayer)[48], który pełne 90 minut w podstawowej jedenastce rozegrał w meczu z Paragwajem[49], w którym zresztą strzelił decydującą o zwycięstwie bramkę[50]. Od czasu do czasu z ławki rezerwowych wchodzili weteran Oliver Bierhoff (34, AS Monaco)[51] i urodzony w Ghanie Gerald Asamoah (24, Schalke 04 Gelsenkirchen)[52].
W mediach przeważała opinia, że Niemcy są przeciętną drużyną, z jedną tylko wybitną piłkarską indywidualnością, dzięki której zaszli w turnieju tak daleko. Miał nią być kapitan drużyny 33-letni bramkarz Oliver Kahn[53], od wielu już lat uznawany za najlepszego na świecie. Zawodnik Bayernu Monachium, debiutujący w pierwszej jedenastce na mistrzostwach świata (wcześniej znalazł się w kadrze na mundiale 1994 i 1998, ale był tam tylko rezerwowym[54][55]), aż do finału przepuścił tylko jedną bramkę. W czasie turnieju nie tylko wyrósł na prawdziwą gwiazdę drużyny narodowej, ale i, jak pisał Zbigniew Mucha, dziennikarz tygodnika „Piłka Nożna”:
Kahn pomylił się w turnieju tylko trzy razy (pierwszy raz z Irlandią i dwukrotnie w najważniejszym meczu). W 67. minucie spotkania finałowego wypuścił piłkę z rąk po strzale Rivaldo. Jego kiks wykorzystał Ronaldo, który zdobył gola na 1:0[57]. Powtórzyła się tym samym sytuacja z 1986, kiedy ratujący wielokrotnie zespół przed utratą bramki Harald Schumacher popełnił błąd w ostatnim spotkaniu turnieju, błąd kosztujący Niemców Puchar Świata[58][59]. W 79. minucie ten sam zawodnik ponownie pokonał niemieckiego golkipera, dzięki czemu Brazylijczycy mogli świętować zdobycie piątego mistrzostwa świata[57].
Mimo pomyłek Oliver Kahn został uznany najlepszym piłkarzem mistrzostw, otrzymał też Złotą Rękawicę[60][61][62][63].
Za najważniejszego po Kahnie zawodnika reprezentacji uchodził rozgrywający Michael Ballack (26, Bayer)[64]. Umiał nie tylko celnie podać piłkę do napastników, ale i w najważniejszych meczach – ze Stanami Zjednoczonymi i Koreą Południową – wyręczyć ich[65][66]. Jego bramki zadecydowały w dużej mierze o awansie Niemców do finału. Nadmiar żółtych kartek sprawił jednak, że Ballack nie mógł wystąpić w spotkaniu z Brazylią[67][68][69][70]. Spotkanie Niemców z Brazylią było pierwszym meczem tych dwóch zespołów rozegranym w ramach piłkarskich mistrzostw świata[71].
Reprezentacja Brazylii z kolei w 1998 została wicemistrzem świata po przegranej z Francją[72][73]. W czerwcu 2001, po zajęciu przez ten zespół czwartego miejsca w rozgrywkach o Puchar Konfederacji[74][75], selekcjonerem kadry został Luiz Felipe Scolari, który zastąpił Émersona Leão[76]. Pod jego wodzą Brazylijczycy dokończyli eliminacje do azjatyckiego turnieju, zajmując trzecie miejsce w strefie CONMEBOL[77]. W Korei i Japonii los przydzielił ich do grupy C z Turcją, Kostaryką i Chinami[2][78]. W pierwszym meczu wygrali z Turcją 2:1, a już po drugim pewnie wygranym 4:0 meczu grupowym z Chinami zapewnili oni sobie awans do kolejnej rundy[79][80]. Trener Luiz Felipe Scolari dał więc w ostatnim spotkaniu szansę występu rezerwowym[81]. Zagrali wówczas m.in. strzelec bramki Júnior i 20-letni Kaká, późniejsza gwiazda Milanu[81][82][83]. W 1/8 finału Canarinhos ograli 2:0 Belgię, ale spotkanie to wywołało wiele kontrowersji, gdyż zdaniem komentatorów sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki podopiecznym Roberta Waseige’a[84]. Mecz ćwierćfinałowy z Anglią zapisał się w historii jako przede wszystkim popis Ronaldinho, który strzelił gola z rzutu wolnego z odległości około 35-40 jardów[85][86][87]. W półfinale po raz drugi w turnieju Brazylijczycy pokonali Turków[88], a w batalii finałowej, dzięki dwóm bramkom Ronaldo, okazali się lepsi od Niemców[41][89]; tamten mecz określany był mianem pojedynku najlepszego napastnika turnieju (Ronaldo) z najlepszym bramkarzem (Oliver Kahn)[90].
Scolari podczas koreańsko-japońskiego mundialu korzystał z kilku ustawień taktycznych: 1-3-3-3-1, 1-4-4-2, 1-3-4-2-1 oraz 1-3-5-2 zmieniającego się w czasie meczu na ofensywne 1-3-4-3, w którym przesuwał nominalnych bocznych obrońców Cafu (32 lata)[91], dla którego występ w finale mistrzostw był trzecim z kolei[92][93], i Roberto Carlosa (29)[94] do linii pomocy i powierzał im obowiązki klasycznych skrzydłowych[95].
W szarżach na bramkę rywali wyspecjalizował się „atak R”. Ronaldo (26) zdobył osiem goli, z czego dwa w finale, i został królem strzelców azjatyckiej imprezy oraz, w opinii wielu obserwatorów, jej największą indywidualnością[96][97]. Z dobrej strony zaprezentował się 22-letni Ronaldinho, szybki drybler, którego bramka z rzutu wolnego strzelona Davidowi Seamanowi uznana została za jedną z najładniejszych w całym turnieju[87]. Najbardziej doświadczony z całej trójki – Rivaldo (30) – trafiał do siatki rywali w pięciu kolejnych spotkaniach i, chociaż dziennikarze narzekali, że gra zbyt indywidualnie, stanowił mocny punkt zespołu[98][99].
Podopieczni Scolariego wygrali wszystkie mecze, strzelili osiemnaście goli, a stracili cztery. Bramkarz Marcos (28)[100], który przed turniejem typowany był na zmiennika Didy, zdaniem wielu komentatorów, nie zawiódł[101]. W czasie mistrzostw kilkakrotnie ratował Canarinhos przed utratą bramek. Dziennikarze Bleacher Report umieścili go na trzecim miejscu w rankingu 10 najlepszych bramkarzy wszech czasów, uznając go za godnego następcę najwybitniejszych golkiperów Brazylii – Gilmara i Cláudio Taffarela[102].
W linii obrony grało trzech zawodników – Lúcio (24)[103], Roque Júnior (26)[104] i Edmilson (26)[105] – w razie potrzeby wspomaganych przez Cafu[91] i Roberto Carlosa[94]. Defensorzy skupiali się niemal wyłącznie na zadaniach obronnych i rzadko włączali się do akcji ofensywnych, najbardziej aktywny był Edmilson, w klubie Olympique Lyon występujący jako pomocnik[105]. W czasie turnieju strzelił jednego gola, w spotkaniu z Kostaryką[81][105].
Łącznikiem między obroną a linią ataku był defensywny pomocnik Gilberto Silva (26)[106], jedyny, oprócz Marcosa, Cafu i Lúcio, który rozegrał wszystkie mecze od pierwszej do ostatniej minuty[107][108][109][110]. Zawodnik Atlético Mineiro Belo Horizonte, który po Mundialu przeszedł do Arsenal F.C., w ofensywnym ustawieniu Brazylii odpowiedzialny był za destrukcję; już na połowie przeciwnika zatrzymywał jego ataki i szybkim podaniem uruchamiał bocznych pomocników lub bezpośrednio napastników. Jego partner z drugiej linii Juninho Paulista (29)[111], zmieniony od meczu ćwierćfinałowego przez Klébersona (23)[112], miał był rozgrywającym. Kontuzja Emersona[113], który pierwotnie miał grać na tej pozycji, dobra forma Gilberto Silvy i modyfikacja stylu gry reprezentacji, polegająca na przewadze zagrań bezpośrednich do atakujących, sprawiły jednak, że jego rola ograniczała się do przeszkadzania przeciwnikowi i wspomagania w zadaniach obronnych Gilberto Silvy.
Kapitan reprezentacji, Cafu, po zakończeniu meczu wzniósł główne trofeum[114]. Brazylia została tym samym pierwszym w historii triumfatorem mistrzostw świata rozegranych na kontynencie azjatyckim[115]. Ronaldo w swoich występach na mistrzostwach świata strzelił łącznie 15 goli, co do 2014 stanowiło rekord liczby strzelonych goli w finałach MŚ (z dorobkiem 16 goli wyprzedził go wtedy Miroslav Klose)[57].
Sędzią w meczu finałowym, który rozpoczął się 30 czerwca 2002 o godzinie 20:00 czasu koreańskiego na Stadionie Nissan w Jokohamie, był Włoch Pierluigi Collina[41][116]. W meczu tym, podobnie jak w całym turnieju grano piłką o nazwie Adidas Fevernova[117]. Piłkarze obu drużyn rozpoczęli to spotkanie zmotywowani i skoncentrowani, jednak wydawało się, że to Niemcy są bardziej zdeterminowani, by odnieść zwycięstwo[118]. Pierwsza połowa meczu to potwierdziła. W obronie brylowali Ramelow, Jeremies, Frings i Linke, którzy raz po raz zatrzymywali nieźle zapowiadające się akcje ofensywne Brazylijczyków[119]. W ataku z kolei często pokazywał się Bernd Schneider, który długimi podaniami próbował „szukać” Miroslava Klose w polu karnym rywali[118]. Z optycznej przewagi drużyny niemieckiej niewiele jednak wynikało, ponieważ brazylijski bramkarz Marcos był tego dnia dobrze dysponowany. Pierwsza groźna akcja Brazylijczyków miała miejsce w 19. minucie, kiedy to Ronaldinho podał za plecy obrońców do Ronaldo, który spudłował[118]. Jedenaście minut później miała miejsce niemal kopia tej sytuacji, Ronaldinho ponownie posłał futbolówkę za linię obrony do Ronaldo, tym razem jednak Oliver Kahn obronił jego strzał[118][119]. Tuż przed końcem pierwszej połowy Canarinhos mieli jeszcze dwie dogodne sytuacje do otwarcia wyniku meczu; najpierw strzał Klebersona z dystansu zatrzymał się na poprzeczce, a zaraz potem Roberto Carlos dograł piłkę w niemieckie pole karne, jednak strzał Ronaldo ponownie wybronił niemiecki golkiper[118]. W 50. minucie z kolei fantastyczny strzał z rzutu wolnego oddał Oliver Neuville, jednak Marcos musnął piłkę, która uderzyła w słupek[119]. O końcowym triumfie Canarinhos zadecydowały akcje z 67. i 79. minuty[120]. W pierwszym przypadku Ronaldo wygarnął piłkę spod nóg Dietmarowi Hamannowi i podał ją do Rivaldo, który strzelił z dystansu. Kahn jednak popełnił błąd – zamiast wypiąstkować lub odbić piłkę przed siebie, próbował ją złapać, co przyczyniło się chwilę później do utraty gola przez Niemców po strzale Ronaldo w krótki róg bramki[119]. W drugiej sytuacji z prawej strony pola karnego piłkę dogrywał Kleberson, Rivaldo przepuścił piłkę do wbiegającego Ronaldo, a ten pewnym strzałem ponownie umieścił piłkę w siatce[119]. Pod koniec meczu szansę na zmianę wyniku miał jeszcze Oliver Bierhoff, jednak Marcos pewnie złapał piłkę i wynik tego meczu nie uległ już zmianie[118]. Krótko po tej akcji włoski sędzia zakończył spotkanie, a piąty tytuł Brazylijczyków stał się faktem[89][90].
30 czerwca 2002 20:00
|
Niemcy ![]() |
0:2 (0:0)
|
![]() |
International Stadium, Jokohama Widzów: 69 029 Sędzia: Pierluigi Collina ![]() Asystenci: Leif Lindberg |
|
![]() |
|
![]() |
Statystyki[121] | ![]() |
0 | BRAMKI | 2 |
12 | SYTUACJE BRAMKOWE | 9 |
4 | STRZAŁY NA BRAMKĘ | 5 |
21 | FAULE | 19 |
13 | RZUTY ROŻNE | 3 |
0 | RZUTY KARNE | 0 |
0 | GOLE SAMOBÓJCZE | 0 |
1 | SPALONE | 0 |
1 | ŻÓŁTE KARTKI | 1 |
0 | CZERWONE KARTKI | 0 |
56% | POSIADANIE PIŁKI | 44% |
W Rio de Janeiro po zakończeniu meczu finałowego licznie zgromadzeni kibice rozpoczęli świętowanie na Copacabanie[122]. Zawodnicy po powrocie z turnieju zostali powitani w stolicy kraju, Brasilii przez setki tysięcy rozentuzjazmowanych fanów[123]. Samolot linii lotniczych Varig, którym lecieli, ozdobiony był ich zdjęciami[123]. Szczęśliwy tłum „eskortował” bohaterów tego dnia z lotniska do Pałacu Prezydenckiego[124]. Dodatkowo Rivaldo otrzymał Order Zasługi[124]. Zorganizowano też wielką mistrzowską fetę w rytmie samby z fajerwerkami i orkiestrą. Fani ubrani w narodowe barwy śpiewali i krzyczeli z zachwytu[123].
Piłkarze niemieccy z kolei zostali powitani na lotnisku we Frankfurcie nad Menem przez niewielką grupę fanów[125]. W późniejszym czasie drużyna została przewieziona autobusami z lotniska do centrum miasta, gdzie na placu ratuszowym Römerberg zebrali się czekający już na nich wierni kibice z flagami, którzy odśpiewali hymn narodowy[125]. Mimo porażki w meczu finałowym, podkreślano, że podopiecznym Rudiego Völlera nie dawano w Korei i Japonii większych szans i dotarcie przez nich do finału to i tak duży sukces, biorąc pod uwagę wcześniejszą klęskę na Euro 2000[125].