Z tej okazji zagłębiamy się w fascynujący świat Zamek Pieniny, temat, który z biegiem czasu przyciągnął uwagę i zainteresowanie wielu osób. Od swoich początków do obecnych trendów temat ten znacząco ewoluował, wpływając na różne aspekty społeczeństwa i wywołując szeroką debatę na temat jego znaczenia. W tym artykule proponujemy dogłębną analizę różnych aspektów związanych z Zamek Pieniny, odkrywanie jego różnych aspektów i przedstawianie kompleksowej wizji, która pozwala czytelnikowi dokładnie zrozumieć znaczenie tego tematu dzisiaj.
![]() | |
![]() Fragment murów w 2015 roku | |
Państwo | |
---|---|
Miejscowość | |
Typ budynku | |
Inwestor | |
Ukończenie budowy |
początek lat 80. XIII w. |
Zniszczono |
prawdopodobnie 1410 lub 1433 |
Położenie na mapie gminy Krościenko nad Dunajcem ![]() | |
Położenie na mapie Polski ![]() | |
Położenie na mapie województwa małopolskiego ![]() | |
Położenie na mapie powiatu nowotarskiego ![]() | |
![]() |
Zamek Pieniny, zamek Pieniński, zamek św. Kingi – ruiny średniowiecznego zamku, znajdującego się w Pieninach, w Krościenku nad Dunajcem.
Warownia została wzniesiona najprawdopodobniej na początku lat 80. XIII w. Jej powstanie jest wiązane z osobą św. Kingi – miała ona zlecić budowę zamku, który stanowiłby schronienie dla klasztoru klarysek na wypadek zagrożenia. Księżna wraz z zakonnicami schroniły się tu podczas III najazdu Tatarów.
Dalsza, XIV-wieczna historia zamku jest słabo udokumentowana. Najnowsze badania sugerują, że w XV w. był dalej użytkowany, mimo że wśród badaczy przeważa pogląd mówiący, że w XIV w. prawdopodobnie przestał być używany i uległ zniszczeniu podczas najazdu husytów lub wojsk Ścibora ze Ściborzyc na początku XV w.
Budowla jest jednym z najstarszych murowanych zamków w Polsce, stanowi przykład zamku wysokogórskiego. Mogła pomieścić sto osób i kilkudziesięciu żołnierzy, była obwarowana, otoczona przez trudne do przeforsowania skały, położona na dużej wysokości, wtopiona w krajobraz i trudna do wypatrzenia przez wroga.
Zamek Pieniny usytuowany jest na północnym zboczu Zamkowej Góry (792,7 m n.p.m.[2][a])[8], które opada w stronę przepływającego w pobliżu Hulińskiego Potoku[2]. Szczyt stanowi część masywu Trzech Koron[4], od południowego i północnego wschodu jest ograniczony przez dolinę Pienińskiego Potoku, a od południa przez Zamkową Przełęcz łączy się z Ostrym Wierchem i główną częścią masywu, w tym ze szczytem Trzech Koron[2].
Położenie uniemożliwiało dostrzeżenie warowni zarówno z dolin, jak i z okolicznych wzniesień (z wyjątkiem trudno dostępnych północnych szczytów Pieninek)[9]. Stwarzało także warunki dogodne do obrony, przeszkodę dla najeźdźców stanowiły urwiska skalne[10], które ograniczają teren zamku od wschodu, południa i zachodu. W publikacjach naukowych zamek przedstawiany jest jako przykład założenia o nietypowym układzie przestrzennym, które zostało „w sposób mistrzowski wpisane w naturalny krajobraz”[2]. Do warowni prowadziły dwa wejścia – zachodnie, główne, prowadziło do Krościenka przez przełęcz Szopkę, wschodnie przez dolinę Potoku Pienińskiego wiodło do przełomu Dunajca[7].
Ważnym aspektem, prawdopodobnie decydującym przy wyborze miejsca pod budowę muru tarczowego, była lokalizacja źródełka, które najprawdopodobniej istniało w miejscu cysterny zamkowej przed budową warowni i dostarczało załodze wody. W naturalny sposób zasypane liśćmi i ziemią, zostało odkryte podczas badań prowadzonych na terenie ruin. Narosły wokół niego legendy, a wodzie pochodzącej z niego zaczęto przypisywać moc uzdrawiającą[3].
Pozostałości obwarowań są zlokalizowane między 740 a 760 m n.p.m. Przy założeniu, że ufortyfikowany był także szczyt Zamkowej Góry, budowla stanowi najwyżej położony murowany zamek w polskiej części Karpat[3]. Tuż poniżej warowni znajduje się grota świętej Kingi, miejsce pielgrzymek i kultu św. Kingi[6].
Relikty zamku zostały objęte granicami Pienińskiego Parku Narodowego[8]. Cechuje je bogata roślinność – spotkać tu można m.in. goździki, aster alpejski, smagliczkę skalną i chryzantemy Zawadzkiego; znajduje się tutaj także stanowisko szarotki alpejskiej, które wg Józefa Nyki może być pozostałością po XIX-wiecznych zabiegach transplantacyjnych Towarzystwa Tatrzańskiego. Zbocza Zamkowej Góry, niegdyś porośnięte przez bór sosnowy (spłonął w trwającym dwa tygodnie pożarze z 1915 r.), obecnie są porośnięte przez lasy jaworowe[11]. Teren samego założenia zamkowego porastają lasy mieszane, o przewadze buka i jodły[12].
Ruiny znajdują się przy niebieskim szlaku PTTK, który prowadzi na Trzy Korony[13]. Od szlaku do ruin biegną kamienne schody[8], zbudowane podczas wykuwania groty na początku XX w., z materiału pozyskanego z murów[3]. Od schroniska PTTK „Orlica” warownię dzieli prawie 7 km, a od schroniska „Trzy Korony” – niecałe 3 km[13].
Zamek Pieniny przez historyków i archeologów jest datowany na II połowę XIII w., mimo przekazu Jana Długosza, który sugeruje, że książę Bolesław Wstydliwy miał go odwiedzić już podczas I najazdu Tatarów z 1241 r.[10] – najpewniej pisał on wówczas o innym grodzie zlokalizowanym gdzieś w Pieninach[3]. Dzięki badaniom z lat 70. XX w. udało się w przybliżeniu określić datę budowy warowni na początek lat 80. XIII w.[14], choć Daniel Gazda w swojej pracy sugeruje, że mogła ona mieć miejsce wcześniej lub później – najpewniej przed 1287 r.[15] Wydarzenie to łączy się z osobą księżnej krakowskiej Kingi[4], która na początku swojego panowania dysponowała dużym majątkiem (40 tys. grzywien, czyli ok. 8,5 t srebra), wykorzystanym w większości na odbudowę Małopolski spustoszonej przez Mongołów[3][15]. Zamek miał prawdopodobnie stanowić schronienie dla klarysek ze Starego Sącza na wypadek zagrożenia, mógł pomieścić sto osób i kilkudziesięciu żołnierzy[16]. Był to przykład tzw. refugium – używano go jedynie w obliczu najazdu[7].
Budowla, jak na swoją epokę, była nowoczesna – w XIII w. warownie ciągle wznoszono w większości przy użyciu drewna i ziemi, rzadko z kamienia – w tamtym okresie nawet Wawel ciągle dysponował jedynie kurtynami drewniano-ziemno-kamiennymi. Zamek Pieniński jest jednym z pierwszych w Polsce i najprawdopodobniej pierwszym w Małopolsce zamkiem zbudowanym przy użyciu kamienia na zaprawie. Może to sugerować, że budowniczych sprowadzono z południa, gdzie murowane obiekty stawiano wcześniej, niż w Polsce – być może z Węgier, skąd pochodziła św. Kinga[3]. Budowniczowie mogli brać przykład z XIII-wiecznego palatium na Wawelu lub budowanego od XII w. Zamku Spiskiego[17].
Z istnieniem twierdzy wiązane jest powstanie Sromowiec i Krościenka. Według Karola Potkańskiego w pobliżu zamku musiała istnieć większa osada, która stanowiłaby dla załogi i przyjezdnych zaplecze gospodarcze. Bronisław Krzan sugeruje, że można identyfikować ją właśnie z Krościenkiem. Średniowieczna osada Crosno, jak pisze M. Książek w swojej pracy Zarys rozwoju przestrzennego Krościenka nad Dunajcem w okresie średniowiecza, miała być pierwotnie położona w pobliżu tzw. Gródka, przy dzisiejszej ul. Pienińskiej, czyli przy drodze prowadzącej do pienińskiej warowni[18].
Pierwsza uznawana za wiarygodną wzmianka o budowli pochodzi z XIV w.[14] Źródło sugeruje, że po dowodzonym przez Nogaja III najeździe mongolskim na Polskę, Kinga miała się tu schronić wraz ze swoim dworem, kapłanami, rycerzami oraz z 70 klaryskami (wśród których znajdowały się także jej siostry, królewny Jolenta i Konstancja) na początku grudnia 1287 r. Tatarzy nie podjęli wówczas próby zdobycia warowni[10] – usiłowali podpalić zamek przez ostrzał, jednak wycofali się w obliczu nadciągającej z Węgier odsieczy[4].
Po najeździe warownia przestała pojawiać się w źródłach[10]. W historiografii przeważa pogląd mówiący[15], że XIV w. prawdopodobnie podupadła[8] i zeszła do roli lokalnej strażnicy, mało przydatnej ze względu na oddalenie od głównych traktów handlowych i istnienie większego zamku Czorsztyn, który przeszedł wówczas rozbudowę[19]. W XV w. zamek Pieniny miał zupełnie nie być już użytkowany[4]. Według teorii Andrzeja Skorupy został zburzony w 1410 r. przez wojska Ścibora ze Ściborzyc (wysłane przez Zygmunta Luksemburskiego jako pomoc dla Krzyżaków toczących wówczas wojnę z Polską), które spustoszyły Sądecczyznę. XIX-wieczne źródło mówi z kolei, że budowlę zniszczyły w 1431 lub 1433 r. wojska husyckie[6]. Daty te nie są jednak pewne – zamek mógł być jeszcze wykorzystywany jako baza wypadowa przez husytów lub wojska węgierskie Macieja Korwina w 1474 r.[3] Z badań prowadzonych w latach 2020–2021 wynika, że budowla była ciągle użytkowana w XV w.[20] Jeszcze w XVII w. miały się tu schronić przed dżumą klaryski[3].
Zamek w czasie swojej stosunkowo krótkiej historii raczej nie był w żaden sposób przebudowywany – badania wykazały, że mury są dość jednorodne i zostały wykonane w tym samym okresie[17].
W XVII i XVIII w. warownia była wymieniana w opracowaniach geograficznych jako przykład wybitnie obronnego zamku – pojawiła się w publikacji Laurence'a Eacharda z 1782 r. W XIX w. ruiny były miejscem pielgrzymek, m.in. kuracjuszy szczawnickich, chętnie odwiedzali je także poszukiwacze legendarnych skarbów, które miały być ukryte gdzieś na obszarze warowni – stały się miejscem amatorskich wykopalisk[6]. Ruiny bywały wówczas czasem błędnie uznawane za szczątki klasztoru św. Kingi[12]. W wydanej w 1863 r. publikacji F. J. Szczęsnego Morawskiego pt. Sądecczyzna pojawia się pierwszy opis zamku o charakterze naukowym[21][12]. W 1894 r. Towarzystwo Tatrzańskie wytyczyło do niego oficjalną ścieżkę, która w 1906 r. została oznakowana farbą. W 1904 r. wybudowano tu pustelnię, a do znajdującej się poniżej zamku groty św. Kingi wstawiono figurę autorstwa Władysława Druciaka[6]. W 1925 r. grań Zamkowej Góry zabezpieczono żelazną barierą[11]
Pod koniec lat 20. XX w. pojawiły się kolejne publikacje, które wspominały o zameczku: System obronny doliny Dunajca w XIV w. Heleny Langerówny[22] oraz Pomniki architektury epoki piastowskiej we województwie Krakowskiem i Kieleckiem Tadeusza Szydłowskiego[23]. Powtarzały one w zasadzie tezy postawione przez Szczęsnego Morawskiego w Sądecczyźnie. Dopiero kolejna praca Szydłowskiego, Inwentarz topograficzny powiatu nowotarskiego kwestionowała zaproponowany przez Morawskiego plan budowli[24]. W latach 1938–1939 Tomasz Szczygielski z Muzeum Pienińskiego poprowadził pierwsze badania archeologiczne w obrębie reliktów, których wynikiem było m.in. odnalezienie szczątków tura oraz odkrycie pozostałości cysterny[6]. Wydobyto z ziemi także groty strzał, metalowe naczynia, grot włóczni, gwoździe i sprzączkę od pasa[5]. Prace przerwał jednak wybuch wojny – Szczygielski zginął w Auschwitz[3], a zabytki i znaczna część dokumentacji zaginęły[24]. Pojedyncze zabytki znajdują się w zbiorach Muzeum Pienińskiego im. Józefa Szalaya w Szlachtowej[25].
Szczygielski był autorem kilku teorii[26], od których po późniejszych badaniach odeszli współcześni naukowcy[27][28] . Uważał on, że budowa warowni pokroju zamku Pieniny musiała być zbyt kosztowna dla słabych książąt dzielnicowych i mógł ją rzekomo zapoczątkować jeszcze Bolesław Chrobry. Potwierdzenie tej teorii miało stanowić znalezienie pochodzącej z przełomu X i XI w. ceramiki[26]. Inna hipoteza Szczygielskiego mówiła, że budowla miała zostać wzniesiona przez legionistów rzymskich, jako „strażnica” w pobliżu bursztynowego szlaku. W ruinach znaleziono bowiem monetę z czasów Konstancjusza II. Obiekt mógł według niego potencjalnie stanowić także schronienie „raubritterów”, napadających na kupców[26].
W 1951 r. ruiny zostały ujęte w Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce[24]. Wykopaliska wznowiono po 1953 r.[6], prowadziła je Karpacka Ekspedycja Archeologiczna pod kierownictwem Andrzeja Żakiego. Badania te były prowadzone na mniejszą skalę, miały charakter sondażowy. Ich wyniki zostały częściowo zawarte w publikacji Archeologia Małopolski wczesnośredniowiecznej[24], choć nigdy nie zostały w pełni opublikowane[25]. Kolejne prace, prowadzone przez Instytut Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego[24], odbyły się w latach 1976–1978, pod kierownictwem Marii Cabalskiej (1976-1977) i Stanisława Kołodziejskiego (1977-1978). Zrekonstruowano linię murów, ujawniono ślady cysterny, która zaopatrywała obrońców w wodę i odkryto pozostałości murów w południowej części Góry Zamkowej. Jednocześnie wydobyto kolejne groty strzał i włóczni, fragmenty naczyń glinianych, gwoździe i brązową buławę[5].
W 2003 r., po staraniach administracji Pienińskiego Parku Narodowego (PPN), ruiny wpisano do rejestru zabytków[6]. Ruiny oczyszczono z roślinności, wyprofilowano odpływy wody wg koncepcji Piotra Stępnia i wykonano nad sklepieniem piwnicy drewnianą, odciążającą platformę. W 2004 wyremontowano schody i szlaki umożliwiające dotarcie do ruin[8]. W latach 2006–2007 PPN podjął próbę ratowania reliktów. Prace, wykonywane za projektem P. Stępienia, nadzorował S. Kołodziejski. Zabezpieczono mury i uzupełniono ubytki w kamieniu, ponownie odsłonięto w całości (wraz z posadzką na dnie) cysternę, odkopano studnię o głębokości 2 m i odwodniono teren. W 2009 r. pozostałości zamku zostały, po uprzednim wytyczeniu szlaków, otwarte dla turystów[6].
W 2017 r. osunął się strop piwnicy budynku „bramnego”. Warownię ponownie zamknięto dla zwiedzających. W 2018 r. badania nad zamkiem rozpoczął Daniel Gazda z fundacji „Ureusz” w Warszawie[3]. Kolejne prace archeologiczne miały miejsce w latach 2020–2021, pod kierownictwem D. Gazdy prowadziła je działająca przy fundacji „Ureusz” Pienińska Misja Archeologiczna. W tym samym czasie odbył się remont, podczas którego zrekonstruowano mury i sklepienie budowli, które przykryto nową platformą. Transport potrzebnych materiałów odbywał się przy użyciu helikoptera[3]. 1 grudnia 2020 r. PPN na swoim profilu w serwisie Facebook poinformował, że zamek został znowu otwarty[29].
Założenie zamkowe ma unikatową formę, posiadającą w regionie niewiele analogii[3]. Stanowi przykład wykorzystania w celach obronnych warunków wysokogórskich[4] – w Polsce przykładem podobnej budowli jest Zamek Sokolec, znajdujący się na Dolnym Śląsku[3]. Mury zamkowe wzniesiono z wapienia pozyskanego na miejscu; kamienne bloki zostały złączone przy pomocy zaprawy wapienno-piaskowej[6]. Wątek murów przypomina romański, jest podobny do tzw. appareil allongé. Nie występują w nim warstwy wyrównawcze[b], tak jak w murach budowli XIV-wiecznych, co potwierdza datowanie obiektu na okres wcześniejszy, czyli XIII w.[17]
Główny mur tarczowy (kurtynowy[3]), o długości ok. 80 m, biegł łagodnym łukiem, rozpięty między dwiema skałkami[30]. Jego pierwotna grubość wynosiła na całej długości (poza kilkoma krótkimi odcinkami[20]) ok. 160 cm w partii położonej tuż nad odsadzką, obecnie na skutek uszkodzeń i poddania działalności czasu jest to ok. 100–120 cm[17]. Zachował się prawie na całej długości, tylko na odcinku wschodnim został przykryty przez roślinność[31]. Niewykluczone, że mógł być nadbudowany drewnem[6]. Mury poprzeczne zamykały rozpadliny we wschodniej (tzw. Dolina Jaworowa[25]) i zachodniej części założenia zamkowego. Mur zachodni zachował się do wysokości ok. 5,5 m i jest dobrze czytelny[2]. W poziomie piwnicy jest szeroki na ponad 2,5 m, a w koronie – na ok. 1,8 m[17]. Dwa mury wschodnie, które dzieliła wzajemnie odległość ok. 5–6 m, są dość słabo widoczne, ukryte pod roślinnością. Miały przeciwstawny układ, każdy z nich przylegał tylko do jednej ze skałek, między którymi był wzniesiony – wewnętrzny wiązał się ze stokiem południowym, a od skałki północnej dzieliło go 2–2,5 m, a zewnętrzny mur przylegał do północnej grani skalnej i względem stoku południowego był położony w podobnej odległości. Układ ten może sugerować istnienie w tym miejscu bramy[30] – potwierdzać to ma średniowieczna zasada architectura militaris – wejście „prawoskrętne” sprzyjało obrońcom, gdyż wrogom trudniej się było wówczas osłaniać tarczami noszonymi na lewym ramieniu[17].
Do muru głównego przylegało kilka budynków. Ich mury są znacznie cieńsze od muru kurtynowego, mają ok. 100 cm grubości[17]. Osadzona na skałach[6] kwadratowa budowla o wymiarach 11×11 m, o piwnicy sklepionej kolebką z łamanego kamienia[30] i kamiennej posadzce[32], przylegała do głównego muru tarczowego oraz do muru zachodniego[30]. Możliwe, że był to budynek bramny[6][14] z krenelażem i hurdycją[3], choć mogła to być kwadratowa wieża, do której można było wejść przez kosz na kołowrocie[14]. W murze, tuż nad skałą, na której był osadzony, zachował się prowadzący do piwnicy otwór z kamiennym nadprożem[8], którego autentyczność potwierdzają XIX-wieczne ilustracje[30]. Nie jest zdobiony obramieniem, jest wyodrębniony w wątku murów[8], ma wymiary 93 × 46 cm[30] i przypomina poternę[c]. Zdaje się to sugerować, że budynek pełnił funkcję wieży ostatecznej obrony[17]. Drugie wejście do piwnicy, przez prymitywne kamienne schody, prowadziło od wschodu[3].
Do budynku zachodniego przylegał drugi, mniejszy, o wymiarach ok. 5×6 m. Relikty tego obiektu są nieczytelne, ponieważ przykrywa je nasyp ziemny, co uniemożliwiło naukowcom ich dokładne przebadanie[30]. Józef Nyka w swoim przewodniku sugeruje, że mogą to być pozostałości fundamentów baszty lub komnaty[6].
Ściany kolejnej budowli, o wymiarach wewnętrznych 4×6 m, zachowały się bez lica[30]. Ocembrowane zagłębienie jest interpretowane jako cysterna[6]. Wskazuje na to fakt, że w odkrytej w rogu obiektu 2-metrowej studni[3] zbiera się woda[30] z okresowo wysychającego źródełka św. Kingi[6]. Dno cysterny wyłożone jest czerwoną posadzką, płytki posadzkowe przypominają ułożone nieregularnie połówki cegieł[3]. Wątek murów w tym miejscu jest najbardziej staranny, co badacze tłumaczą koniecznością zapewnienia obiektowi szczelności[17]; dodatkowo dno pokryto cienką warstwą nieprzepuszczalnej dla wody przepalonej gliny[3]. Grubość muru kurtynowego w tym rejonie u podstawy wynosi ok. 260 cm. Ponadto czytelna jest odsadzka, szeroka w przybliżeniu na metr[17].
Przy kurtynie znajdowały się jeszcze dwie budowle. Pozostałości pierwszej z nich są już nikłe i ledwie czytelne, w wyniku badań archeologicznych stwierdzono, że pomieszczenie miało wymiary wewnętrzne ok. 2×4 m. O istnieniu drugiej budowli świadczą relikty dwóch poprzecznych murów. Ich długość wynosi do 2,5 m, są odległe od siebie o ok. 2 m[30].
Poza budowlami murowanymi, w pobliżu muru wzniesiono także obiekty drewniane, których pozostałości się nie zachowały[14]. Podobne obiekty prawdopodobnie zostały zbudowane na stoku[30] – choć wydaje się on zbyt pochyły, by mógł stanowić miejsce dla zabudowań, archeolodzy odkryli ślady naturalnych lub sztucznych podcięć, na których takie budynki, być może połączone drewnianymi kładkami, mogłyby stać[3]. Same obiekty murowane nie mogłyby pomieścić stałej załogi oraz ludzi, którzy czasowo szukali schronienia (dwór księżnej i zakonnice). Ponadto, niezbędne było także miejsce na pomieszczenia gospodarcze[30].
Po wewnętrznej stronie głównego muru tarczowego zachowały się pozostałości krótkich murków[17]. Murki parapetowe najprawdopodobniej zabezpieczały krawędzie skalne góry – ślady murków tego typu znaleziono w czasie badań z lat 70. XX w. na grani południowej[9]. Według jednej z teorii, mur mógł się znajdować na samym szczycie Góry Zamkowej i osłaniać zamek przed atakiem ze strony Ostrego Wierchu[14]. Zgodnie ze stanem badań na 2006 r., ślady te nie zostały zweryfikowane[30].
Ciekawość badaczy wzbudziła, znajdująca się w miejscu obecnej kładki prowadzącej poza mury, przerwa w ciągłości muru o szerokości ok. 86 cm, okrawędziowana ciosami. Pojawiły się różne hipotezy dotyczące pełnionej przez nią funkcji – mógł to być przepust odwadniający (na co wskazuje fakt, że w miejscu tym gromadzi się woda) lub furta/skryte wejście. Ze względu na fakt, że otwór słabo się zachował (brakuje środkowej i górnej części) żadna z teorii nie może zostać jednoznacznie potwierdzona[3].
Ponieważ nie zachowały się ilustracje przedstawiające zamek sprzed XIX w., badaczom ciężko jest oszacować wysokość murów. Wiadomo, że budowla była raczej niska i pozbawiona wysokich wież, gdyż ich istnienie przeszkadzałoby w ukryciu warowni przed napastnikami. Stępień i Karczmarczyk w swojej pracy sugerują, że wysokość budynków zamkowych raczej nie przekraczała wysokości muru tarczowego – wyjątkiem mógł być obiekt zachodni, który swym kształtem mógł przypominać krępą wieżę[30].
Łączna powierzchnia założenia wynosiła ok. 0,4–0,6 ha[3][30].
Z zamkiem powiązana jest legenda. Podczas najazdu tatarskiego, kiedy w warowni schroniły się klaryski, oblężeniem miał dowodzić niejaki Abu Bej. Miał on dowiedzieć się o istnieniu zamku od jednego z jeńców. Liczył, że wraz ze zdobyciem zamku, posiądzie skarby, którymi zarządzały zakonnice. Załoga zamku nie była liczna – wydawało się, że nie ma szans na obronę. Po całonocnych modlitwach mniszek udało się z trudem odeprzeć poranny atak Tatarów, jednak kosztem dotkliwych strat w ludziach. W końcu od strzały zginął ostatni rycerz – zakonnice pozostały same. Wówczas, dzięki gorliwym modlitwom klarysek, miał zdarzyć się cud. Chmury przesłoniły niebo, a do tego nadeszła gęsta mgła, która sprawiła, że Tatarzy nie byli już w stanie dostrzec zamku. Zatraceni we mgle, zsunęli się w przepaść[34].
Zamek stał się tematem wiersza Podtatrzanina (Konstantego Maniewskiego) pt. Przy gruzach zamku św. Kunegundy w Pieninach[35].