W dzisiejszym świecie Operacja lubańska jest istotnym tematem i cieszy się rosnącym zainteresowaniem szerokiego grona osób. Niezależnie od tego, czy jest to życie codzienne, polityka, technologia czy jakakolwiek inna dziedzina, Operacja lubańska odgrywa kluczową rolę w naszym sposobie życia i ewolucji naszego środowiska. W miarę postępu społeczeństwa i zmiany okoliczności istotne jest, aby być na bieżąco i zastanawiać się nad Operacja lubańska, zarówno w jego obecnym kontekście, jak i znaczeniu historycznym. W tym artykule zagłębimy się w fascynujący świat Operacja lubańska i zbadamy jego różne aspekty i implikacje dla naszego codziennego życia.
II wojna światowa, front wschodni, część obrony Leningradu | |||
![]() | |||
Czas |
7 stycznia – 30 kwietnia 1942 | ||
---|---|---|---|
Miejsce | |||
Terytorium | |||
Przyczyna |
przeciwdziałanie sił sowieckich niemieckim próbom okrążenia Leningradu | ||
Wynik |
zwycięstwo Niemców | ||
Strony konfliktu | |||
| |||
Dowódcy | |||
| |||
Siły | |||
| |||
Straty | |||
|
Operacja lubańska (oficjalnie lubańska operacja ofensywna, ros. Любанская наступательная операция) – operacja ofensywna Armii Czerwonej w północnej części frontu wschodniego II wojny światowej, przeprowadzona przez oddziały Frontu Leningradzkiego gen. Michaiła Chozina i Frontu Wołchowskiego gen. Kiriłła Mierieckowa z zamiarem przełamania blokady Leningradu pomiędzy 7 stycznia, a 30 kwietnia 1942 r.
Zamysłem operacji było otoczenie i zniszczenie zgrupowania sił Wehrmachtu w okolicach Lubania i Czudowa uderzeniem wojsk Frontu Wołchowskiego we współdziałaniu z siłami 54 Armii Frontu Leningradzkiego z przyczółka za rzeką Wołchow, a następnie wyjście na tyły wojsk niemieckich, które blokowały Leningrad od południa[1].
Operacja lubańska rozpoczęła się 7 stycznia 1942 r. jako jedna z radzieckich kontrofensyw zimy 1941–1942 od sforsowania Wołchowa przez siły Frontu Wołchowskiego w nowych miejscach i poszerzenia już istniejących przyczółków na zachodnim brzegu rzeki. Tymczasem wspierająca je 54 Armia rozpoczęła swoją ofensywę już trzy dni wcześniej, 4 stycznia. Dlatego jej oddziały płynnie przeszły z operacji tichwińskiej do lubańskiej bez żadnego przegrupowania[2].
Pierwsze uderzenie okazało się kompletnym fiaskiem, a głównym czynnikiem, który do tego doprowadził, było chaotyczne planowanie i zarządzanie przebiegiem działań. 59 Armia i 2 Armia Uderzeniowa Frontu Wołchowskiego, które miały przełamać silną obronę Wehrmachtu, były jeszcze w drodze do miejsca koncentracji, gdy rozpoczęła się ofensywa. Żołnierzom brakowało broni automatycznej, środków transportu, łączności i żywności. Podczas operacji na jedno działo przypadały tylko trzy pociski artyleryjskie. Personel nowo sformowanych jednostek przybył na front prawie bez przeszkolenia, były problemy nawet z przydziałem broni osobistej[1].
Brak jednolitego dowodzenia doprowadził do sporów i wzajemnej wrogości pomiędzy dowódcami obu frontów – Chozinem i Mierieckowem – a interakcja na różnych szczeblach dowodzenia nie istniała. Żołnierze wchodzili do bitwy z marszu, gdy tylko przybywali na front. Ofensywa okazała się falstartem i 10 stycznia została na trzy dni zawieszona rozkazem Stawki[1].
13 stycznia 1942 r. wojska Frontu Wołchowskiego, po utworzeniu grup uderzeniowych na obszarach wybranych do przełamania frontu, wznowiły ofensywę. Główne uderzenie zostało wytoczone przez 2 Armię Uderzeniową na kierunku lubańskim, z flanek wsparły ją 59 i 52 Armia. Ofensywa została przeprowadzona w trudnych warunkach zalesionego i podmokłego terenu, w warunkach terenowych, w głębokim śniegu. Żołnierze zostali pozbawieni swobody manewru, podaż była trudna. Wróg stawiał silny opór. Jednostki 2 Armii Uderzeniowej, rozwijające ofensywę, pod koniec stycznia przesunęły się wąskim klinem na 70-75 km i głębokim manewrem otoczyły lubańsko-czudowskie zgrupowanie nieprzyjaciela z południowego zachodu. Jednak wojska radzieckie nie zdołały rozwinąć natarcia i domknąć pierścień okrążenia wroga[1].
19 marca 1942 r., koncentrując świeże siły na flankach 2 Armii Uderzeniowej, wojska niemieckie zdołały odciąć ją od reszty frontu. 27 marca kosztem ciężkich strat żołnierze 52 i 59 Armii wybili 3-5 kilometrowy korytarz, łączący 2 Armię Uderzeniową z resztą sił radzieckich, ale sytuacja armii pozostawała bardzo trudna. Dostawy, komunikacja i dowodzenie zostały poważnie zakłócone. Operacja została już przegrana i Własow nalegał jedynie na uratowanie jego armii, prosząc o zgodę na wycofanie się, ale Stawka, pomimo tragicznej sytuacji, nadal nalegała na kontynuowanie ofensywy.
Dopiero 30 kwietnia ofensywa na Lubań została ostatecznie zatrzymana. Jednak 2 Armia Uderzeniowa do lata toczyła ciężkie walki obronne, utrzymując zdobyty występ i dopiero pod koniec maja jej resztkom nakazano odwrót[1].
Według różnych źródeł od 6 do 16 tysięcy osób udało się uciec z kotła w niewielkich grupach. 14 do 20 tysięcy osób zmarło i zaginęło podczas przebijania się. 2 Armia Uderzeniowa została prawie całkowicie unicestwiona, a jej dowódca, gen. Andriej Własow dostał się do niemieckiej niewoli. Doświadczenia z fatalnie przeprowadzonej operacji lubańskiej miały wpływ na jego późniejszą postawę w niewoli, w tym na decyzję o stanięciu na czele kolaboracyjnej Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej, która walczyła później u boku Niemców w walce z Armią Czerwoną[3].