W tym artykule zostanie poruszony temat Człowiek z Marsa, który w ostatnich latach zyskał na znaczeniu ze względu na jego wpływ w różnych obszarach. Człowiek z Marsa to temat, który wzbudził zainteresowanie ekspertów i naukowców, a także ogółu społeczeństwa, ze względu na jego wagę i znaczenie w dzisiejszym społeczeństwie. W tym artykule przeanalizowane zostaną różne aspekty związane z Człowiek z Marsa, od jego pochodzenia i historii po dzisiejsze wpływy. Zbadane zostaną różne punkty widzenia i opinie na ten temat, w celu przedstawienia kompleksowej i kompletnej wizji na ten temat. Ponadto przedstawione zostaną refleksje i wnioski, które zachęcą do refleksji i debaty, w celu pogłębienia zrozumienia Człowiek z Marsa i jego wpływu na współczesny świat.
Autor | |
---|---|
Typ utworu | |
Wydanie oryginalne | |
Miejsce wydania | |
Język | |
Data wydania |
1946 (czasopismo) |
Wydawca |
„Nowy Świat Przygód” (1946) |
Człowiek z Marsa – pierwsze literackie dzieło Stanisława Lema, powieść drukowana w odcinkach w 1946 r. w czasopiśmie „Nowy Świat Przygód” (nr 1–31[1]), pisana jeszcze w czasie wojny. W wydaniu książkowym pojawiło się dopiero w 1994 roku, nakładem Niezależnej Oficyny Wydawniczej NOWA – wcześniej dostępne było jedynie w nieoficjalnej, fanzinowej wersji[2]. W 2009 wznowione w jednym tomie z opowiadaniami i wierszami Lema z tego okresu w tomie Człowiek z Marsa. Opowiadania młodzieńcze. Wiersze.
Chicagowski reporter McMoore trafia do ukrytego laboratorium, gdzie grupa naukowców bada przybysza z Marsa, nazwanego roboczo „Areanthroposem” (łac. area = obszar + stgr. anthropos = osoba). Stwór przypomina samobieżną maszynę z trzema wężowatymi kończynami oraz z ukrytym wewnątrz mózgiem. Naukowcy próbują porozumieć się z Marsjaninem, nie znając celów jego misji ani zamiarów. Przy próbie wiwiseksji organizmu udaje się wyłuskać radioaktywne jądro, ale nie wszyscy Ziemianie wychodzą z tego cało. Ostatecznie kierujący zespołem profesor Widdletton decyduje o zniszczeniu niebezpiecznego osobnika[1][3].
W powieści pojawia się przekonanie o niemożności skutecznego kontaktu pomiędzy przedstawicielami odmiennych kosmicznych kultur i cywilizacji. Jeden z kluczowych motywów prozy Lema, przewijający się przez większość jego dzieł aż po kończące prozatorską karierę Fiasko z roku 1987.
Sam autor uważał utwór za wyjątkowo naiwny i słaby, który chciałoby się pogrzebać na wieki „na cmentarzu ogólnej nieczytelności”[4]. Andrzej Niewiadowski pisze, że był to debiut „dość wstydliwy”, bo „więcej w nim sensacji, zapożyczeń aniżeli rzetelnego opisu świata”[5]. Andrzej Stoff ocenia utwór jako „słaby literacko”, niemniej bardzo ciekawy dla badaczy twórczości pisarza, gdyż można odnaleźć tu „wszystkie charakterystyczne cechy przyszłej twórczości Lema”: kontakt z kosmitami, obcość cywilizacji kosmicznych, niemożność porozumienia z nimi[1].
Pewną różnicą w stosunku do późniejszych utworów było potraktowanie kontaktu z przybyszem z Kosmosu jako zagrożenia dla ludzkości[6]. Krytycy odnajdują tu pokrewieństwo z Wojną światów H. G. Wellsa[2][3].