W tym artykule zagłębimy się w temat Stanisław Czajkowski (filozof), temat cieszący się dużym zainteresowaniem, który w ostatnim czasie przykuł uwagę wielu osób. Stanisław Czajkowski (filozof) to temat obejmujący szeroki zakres aspektów, od jego wpływu na społeczeństwo po wpływ na codzienne życie ludzi. W tym artykule omówimy różne perspektywy i podejścia związane z Stanisław Czajkowski (filozof), aby zapewnić szeroką i kompletną wizję tego tematu, który jest dziś tak istotny. Ważne jest, aby zrozumieć znaczenie Stanisław Czajkowski (filozof) i jego wpływ na różne aspekty naszego życia, dlatego w tym artykule staramy się przedstawić jego kompleksową i wzbogacającą wizję.
Data i miejsce urodzenia |
22 września 1904 |
---|---|
Data i miejsce śmierci |
6 listopada 1961 |
Zawód, zajęcie |
polski filozof, wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego |
Odznaczenia | |
![]() |
Stanisław Czajkowski (ur. 22 września 1904 w Łodzi, zm. 6 listopada 1961 tamże) – polski filozof, wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego (UŁ).
Pochodził z rodziny nauczycielskiej, ojciec Stanisław był kierownikiem jednej z łódzkich szkół powszechnych, matka Anna z Gabszewiczów była nauczycielką języka polskiego w szkołach średnich w Łodzi.
Ukończył Gimnazjum Humanistyczne im. Mikołaja Kopernika w Łodzi. Po uzyskaniu matury rozpoczął studia filozoficzne na Uniwersytecie Jagiellońskim (UJ). Po pierwszym roku postanowił kontynuować je we Francji. Na paryskiej Sorbonie (Faculté des Lettres) studiował w latach 1924–1927. Na Sorbonie oraz w innej paryskiej uczelni – Collège de France zetknął się ze słynnymi filozofami ówczesnej epoki: historyk myśli średniowiecznej Étienne Gilson, czy niemniej wówczas znani - historyk filozofii nowożytnej Léon Brunschvicg i psycholog Paul Janet byli jego nauczycielami. Brał także udział w wykładach znanego filozofa konwencjonalisty Edouarda Le Roy. Dyplom ukończenia studiów wyższych w zakresie dyscyplin filozoficznych (filozofia, etyka, psychologia, socjologia) otrzymał w 1927 r. i powrócił do Polski. Tu kontynuował studia znów na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, przyciągnęli go do tej najstarszej polskiej uczelni znani i zasłużeni dla myśli filozoficznej uczeni tacy jak ksiądz Konstanty Michalski (rektor UJ w latach 1931–1932), Władysław Heinrich czy Witold Rubczyński[1]. I właśnie Witold Rubczyński został jego opiekunem naukowym, na seminarium prowadzonym przez profesora Rubczyńskiego przygotował, rozpoczętą jeszcze w Paryżu, rozprawę doktorską zatytułowaną Rola i znaczenie pojęcia Boga w filozofii Kartezjusza, którą w 1929 r. obronił na UJ i otrzymał tytuł naukowy doktora filozofii. Tym wielkim francuskim filozofem był zainteresowany przez całe życie.
Zachowywał przez cały ten czas ścisłe związki z Łodzią i - poza okresem studiów - tu mieszkał, choć dokładniej biorąc mieszkał poza administracyjnymi granicami Łodzi, na odległym przedmieściu Radogoszcz przy ulicy Jagiellońskiej 18. Ale nie znalazł pracy w Łodzi, bo nie było tu wyższej uczelni[2]. Nawet kiedy w 1928 r. powstał w Łodzi Oddział Wolnej Wszechnicy Polskiej (WWP) w Warszawie, na jego Wydziale Humanistycznym uruchomione zostały studia filozoficzne[3], to zajęcia w tej placówce prowadzili uczeni prawie wyłącznie warszawscy (Ignacy Halpern-Myślicki, Benedykt Bornstein, Sergiusz Hessen, Wiktor Wąsik i Adam Zieleńczyk) i nie miał możliwości zdobycia posady akademickiej w Łodzi, choć był jednym z niewielu doktorów filozofii, którzy tu mieszkali. Poza nim, wśród ówczesnych łódzkich filozofów byli: Wanda Jakobson, zajmująca się psychologią, a głównie psychoanalizą, psycholog docent Ludwika Karpińska-Woyczyńska, kierująca łódzką Miejską Pracownią Psychologiczną, adiunkt w Oddziale WWP Narcyz Łubnicki oraz nauczyciel szkół średnich Hersz Rundstein.
Mimo jednak braku instytucjonalnego osadzenia w strukturze uczelnianej czy w szkolnictwie, kontynuował podjęte prace badawcze z zakresu filozofii francuskiej, zwłaszcza zaś Kartezjusza. Lata 30. XX w. zaowocowały ważnymi w jego dorobku publikacjami, zamieszczanymi na łamach czołowych polskich czasopism filozoficznych - warszawskiego „Przeglądu Filozoficznego” i krakowskiego „Kwartalnika Filozoficznego”. Były to: Intuicja twórcza filozofii Descartes’a („Przegląd Filozoficzny” 1930), Dowody istnienia Boga z Jego skutków u Kartezjusza („Kwartalnik Filozoficzny” 1936), Dowód ontologiczny Kartezjusza i jego nowa idea Boga („Przegląd Filozoficzny” 1937). Poza Kartezjuszem jego badawcze zainteresowania obejmowały inne jeszcze postaci z kręgu filozofii francuskiej, czemu wyraz dał w dwóch artykułach: Główne tendencje systematu Malebranche’a („Przegląd Filozoficzny” 1938) oraz Jedność filozofii Maine de Birana („Kwartalnik Filozoficzny” 1939).
Oprócz tych naukowych artykułów z dziedziny filozofii, publikował na łamach czasopism filozoficznych recenzje, zaś na łamach pism kulturalnych i społecznych artykuły o charakterze popularnonaukowym, publicystycznym oraz prace eseistyczne.
Uczestniczył także w życiu naukowym Łodzi. Od 1938 r. był członkiem zwyczajnym powstałego w 1934 r. Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Łodzi[4]. Rolę nieistniejącego w Łodzi towarzystwa filozoficznego (istniejących w Krakowie, Lwowie, Poznaniu, Warszawie czy Wilnie), w pewnej mierze pełnił Oddział Łódzki Societas Spinozana Polonica, działający na terenie miasta od 1935 r.[5] Przewodniczącym oddziału był wspominany już doktor Narcyz Łubnicki. Oddział organizował spotkania odczytowe, na których referentami byli między innymi: Benedykt Bornstein, Tadeusz Kotarbiński, Ignacy Halpern-Myślicki, także Chaïm Perelman – belgijski filozof, urodzony w Polsce, a jednym z referentów był także doktor Stanisław Czajkowski.
Ta jego intensywna, choć pozainstytucjonalna, praca naukowa wykonywana w niełatwych warunkach, przerwana została przez wybuch wojny. Najazd hitlerowski i w jego wyniku okupacja niemiecka oraz włączenie Łodzi do Kraju Warty miały dotkliwe następstwa dla życia wielu łodzian, w tym także dla niego. Pozbawiono go mieszkania i warsztatu pracy. Tak o tym pisze we własnoręcznie sporządzonym życiorysie: zawierucha wojenna pozbawiła mnie wszystkiego. Z zamienionego na niemiecką kuchnię policyjną mego mieszkania (przy ulicy Jagiellońskiej 18 w Łodzi - Radogoszczu) zdołałem, uchodząc z Łodzi, uratować jedynie kilkadziesiąt najdroższych dla mnie książek i trochę notatek. Zaczerpnięta z pism wielkich filozofów wiara w człowieka i w ogólnoludzkie ideały nie pozwoliła mi, mimo najnędzniejszych warunków bytowania, załamać się duchowo i zwątpić w ostateczny triumf sprawiedliwości[6].
Po zakończeniu wojny dekretem rządowym z dnia 24 maja 1945 r. powołano w Łodzi Uniwersytet Łódzki. Pierwszym jego rektorem został filozof Tadeusz Kotarbiński. Dlatego też nie tylko powołano kierunek studiów filozofię, ale miała ona stosunkowo mocną pozycję na ówczesnym UŁ[7]. Przyczyniała się do tego zarówno pozycja rektora Kotarbińskiego, jak i obecność znanych i cenionych filozofów: Benedykta Bornsteina, Sergiusza Hessena, Janiny Kamińskiej-Kotarbińskiej, Marii Ossowskiej, Stanisława Ossowskiego, Mieczysława Wallisa i Wiktora Wąsika.
Doktor Stanisław Czajkowski w momencie, gdy zaczęto organizować Uniwersytet Łódzki, włączył się w jego tworzenie i w konieczne prace organizacyjne. W maju 1945 r. mianowano go adiunktem w Zakładzie Filozofii. Początkowo głównym jego zajęciem były poszukiwania i zakup książek dla Zakładu Filozofii oraz dla Biblioteki nowo powstałego uniwersytetu BUŁ. Jak pisze w swoim życiorysie: 2 maja 1945 roku zostałem mianowany adiunktem przy Zakładzie Filozofii i obarczony misją poszukiwania i zakupu książek dla zakładu i dla Biblioteki Uniwersyteckiej. Dzięki uprzejmości p. E. Smolarka, wójta w Radogoszczu k. Łodzi i kierownika tutejszej szkoły powszechnej p. Opuchnika, udało nam się zebrać na terenie tego przedmieścia Łodzi około czterech tysięcy książek, które zostały przekazane tytułem darowizny dla Biblioteki Uniwersyteckiej[6].
1 września 1945 r. mianowano go adiunktem w Zakładzie Historii Filozofii w Polsce, którą to placówką kierował profesor Wiktor Wąsik[8].
Poza pozyskiwaniem książek i ich opracowywaniem, prowadził ćwiczenia, udzielał konsultacji studentom i włączał się w prowadzone przez profesora Wąsika seminarium. W roku akademickim 1946/47 prowadził w I i II trymestrze wykłady zlecone dotyczące filozofii francuskiej (Kartezjusz i jego wiek: Ramus, Bodin, Montaigne, Charron, Kepler, Galileusz). Jednocześnie cały czas intensywnie pracował nad rozprawą Studia nad podstawami metafizyki Kartezjusza. W kolejnym roku akademickim 1947/48 prowadził wykład zlecony Filozofia europejska po Kartezjuszu.
Był członkiem Warszawskiego Towarzystwa Filozoficznego, które swą działalność realizowało po części w Łodzi, oraz Wydziału I Łódzkiego Towarzystwa Naukowego. W roku 1948 przedstawił na posiedzeniu tegoż wydziału Łódzkiego Towarzystwa Naukowego wyniki swoich badań. Studia nad podstawami filozofii Kartezjusza zyskały pozytywne recenzje profesorów Kotarbińskiego i Wąsika. Wydział I ŁTN postanowił wydać tę pracę drukiem, ale ówczesne ministerstwo odmówiło dofinansowania.
Na temat jego dorobku pisał w odręcznej recenzji profesor Wąsik: dr Czajkowski jest obecnie na naszym gruncie (profesor Wąsik ma, jak sądzę, na myśli Polskę, przyp. R.K.) najlepszym znawcą zarówno Descartes’a jak i filozofii francuskiej, a jego studia, gdyby były napisane po francusku, zdobyłyby duże uznanie krytyki i to nie tylko w ojczyźnie wielkiego filozofa... Wobec tych wartości, które posiada omawiana praca, uważam ją z całym przekonaniem za zupełnie wystarczającą jako rozprawę habilitacyjną. W związku z powyższym muszę dodać, że wiedza dr Czajkowskiego nie ogranicza się do tego fragmentu dziejów myśli filozoficznej, lecz ma on również duże przygotowanie jako historyk filozofii w ogóle, wykazując znaczne zainteresowania do filozofii starożytnej i nowożytnej. Ta odręcznie pisana recenzja opatrzona jest podpisem profesora Wiktora Wąsika oraz pieczęcią Seminarium Filozoficznego Uniwersytetu Łódzkiego oraz datą 3 maja 1950 r.[6]
Koniec lat 40. XX w. oznaczał jednak narastanie stalinizmu we wszystkich dziedzinach życia. Także dla uczelni oznaczało to ograniczenia ideologiczne, a w pewnych przypadkach także zmiany kadrowe. W roku 1948 w środowisku uniwersyteckich filozofów zaszły znaczne zmiany. Maria i Stanisław Ossowscy przenieśli się do Warszawy, zaś Benedykt Bornstein zmarł. Profesor Sergiusz Essen, odsunięty od zajęć filozoficznych do prowadzenia lektoratu zmarł w roku 1950. W roku akademickim 1949/50 utrzymały się jeszcze Katedra Historii Filozofii w Polsce oraz dwie inne katedry filozoficzne[6]. Tak więc placówka, w której pracował w tym okresie utrzymała się jeszcze, choć już tylko na krótko. Mimo tych niesprzyjających warunków, uczony nie przerywał pracy. W numerze kartezjańskim „Kwartalnika Filozoficznego" z roku 1950 ukazał się jego artykuł Cogito ergo sum. Kartezjusz i jego nowa koncepcja duszy. Była to już jego przedostatnia publikacja, w 1954 r. nakładem warszawskiego periodyku teologicznego „Collectanea Theologica” ukazała się jego publikacja Ze studiów kartezjańskich. Od 1950 r. studia filozoficzne w Łodzi zamierały. W roku akademickim 1950/51 wstrzymano nabór na studia filozoficzne i pozwolono tylko dokończyć je dotychczasowym studentom. Doktor Czajkowski był w tym czasie jednym z niewielu już filozofów zatrudnionych na Uniwersytecie Łódzkim. Można sądzić, że jego obecność na uczelni nie była za dobrze widziana. Jego stanowisko filozoficzne, zainteresowania i dotychczasowa twórczość nie dawały złudzeń, aby mógł przyjąć postawę choćby sojusznika marksizmu. O ile uczeni zajmujący się logiką byli tolerowani na uczelniach, to filozofowie i historycy filozofii stali wobec coraz to trudniejszych wyborów. Pracował na UŁ do roku 1954. Zapadł w tym czasie na zdrowiu i dotknięty paraliżem miał problemy z przebywaniem poza domem, prowadził życie siłą rzeczy ograniczone do najbliższego otoczenia.
15 stycznia 1955 r. został odznaczony Medalem 10-lecia Polski Ludowej[9].
Zmarł w Łodzi, pochowany 9 listopada 1961 r. na cmentarzu katolickim na Dołach w Łodzi[10].
Po jego śmierci ukazały się o nim niewielkie notki, między innymi w „Ruchu Filozoficznym”. Niewielkie hasło jemu poświęcone znajduje się także w zredagowanym przez Bronisława Baczkę tomie Filozofia w Polsce. Słownik pisarzy (Ossolineum, Wrocław 1971). Autorką hasła była Ija Lazari-Pawłowska. Poza tym wzmianki o nim znajdujemy w bibliografiach filozofii polskiej lub bibliografiach kartezjańskich. Maszynopis jego niedoszłej pracy habilitacyjnej jest dostępny w Bibliotece Instytutu Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego oraz w Bibliotece Instytutu Filozofii UŁ. Polscy badacze Kartezjusza, niezbyt zresztą liczni, ciągle jednak powołują się na jego prace. Dopiero ostatnio zaczęto przywracać pamięć o tej postaci i jej dorobku.
Z inicjatywy Oddziału Łódzkiego Polskiego Towarzystwa Filozoficznego odbyła się jesienią 2007 r. z udziałem jego rodziny sesja poświęcona pamięci i dorobkowi tego wybitnego znawcy myśli kartezjańskiej. W swoim wystąpieniu profesor Marek Grygorowicz, analizując dorobek filozofa i jego miejsce wśród literatury kartezjańskiej, zauważył: Wartość badawczą rozprawy Czajkowskiego określa stale towarzyszące czytelnikowi przekonanie, że dogłębna rekonstrukcja drogi myślenia Kartezjusza jest jednocześnie naświetleniem narodzin nowożytnego sposobu uprawiania filozofii, rzutującego silnie zarówno na własne rozstrzygnięcia, jak i dylematy na myśl współczesną. Podstawowe tezy Czajkowskiego stanowią obszerny i przejrzysty materiał do aktualizacji debaty nad obecnością myśli autora ”Medytacji o pierwszej filozofii we współczesnej kulturze filozoficznej”[6].
Jego losy, jego osobowość, szukanie swego miejsca w nowej a obcej wielu przedstawicielom inteligencji polskiej rzeczywistości, składają się na historię polskiej inteligencji. Na jego przykładzie widać, że za wierność sobie przyszło nieraz płacić wysoką cenę. Postacie ludzi mądrych, szlachetnych, bezinteresownych i oddanych swojej pasji, jaką w tym przypadku była filozofia, należy jednak przypominać. Rodzinie Stanisława Czajkowskiego przyszło na to przypomnienie postaci zasłużonego badacza, nieugiętego filozofa i wiernego swemu miastu człowieka, czekać aż 46 lat. Jego główna praca, która powinna być pracą habilitacyjną - a która wedle znawców zachowała do dziś swoje znaczenia - czeka nadal na wydawcę[6].