W tym artykule Major Dundee staje się centralną osią analizy badającej jej wpływ na różne obszary życia codziennego. Od wpływu na dzisiejsze społeczeństwo po znaczenie w określonych obszarach, takich jak edukacja, polityka, gospodarka czy kultura, staramy się rozwikłać różne aspekty, które obejmuje Major Dundee. Poprzez szczegółową analizę i krytyczną perspektywę ma zaoferować czytelnikowi szeroką i wieloaspektową wizję Major Dundee, podkreślając zarówno jej pozytywne aspekty, jak i wyzwania i sprzeczności. Artykuł ten ma na celu wniesienie wkładu do debaty i wiedzy na temat Major Dundee, otwierając przestrzeń do refleksji i wymiany pomysłów.
Gatunek | |
---|---|
Rok produkcji | |
Data premiery |
15 marca 1965 |
Kraj produkcji | |
Język | |
Czas trwania |
123 min |
Reżyseria | |
Scenariusz | |
Główne role |
Charlton Heston |
Muzyka | |
Zdjęcia | |
Scenografia | |
Kostiumy | |
Montaż | |
Produkcja | |
Wytwórnia | |
Dystrybucja |
Major Dundee – amerykański western z 1965 w reżyserii Sama Peckinpaha z Charltonem Hestonem w roli tytułowej.
Akcja rozpoczyna się w roku 1864, u schyłku amerykańskiej wojny domowej między stanami Południa i stanami Północy. Niewielka grupa Apaczów pod wodzą Sierra Charriby atakuje posterunek kawalerii Stanów Zjednoczonych. W masakrze ginie wielu żołnierzy, a Indianie wraz z kilkorgiem uprowadzonych dzieci uciekają do Meksyku. Major Amos Charles Dundee, dowódca fortu Benlin, poprzysięga napastnikom zemstę. Nie mając ludzi, postanawia wykorzystać w akcji wziętych do niewoli konfederatów i przestępców kryminalnych, którzy zostają zmuszeni do udziału w pościgu, w przeciwnym razie grozi im trybunał wojskowy.
Wśród więźniów jest dawny przyjaciel majora, który walczył po stronie konfederatów, Benjamin Tyreen, oskarżony o zabójstwo strażnika więziennego. Tyreen przyłącza się do majora, lecz nie ukrywa, że po zakończeniu akcji zamierza go zabić. Zorganizowany naprędce oddział wyrusza w pościg. Napięte stosunki między Amosem Dundee a Tyreenem pogłębia sprawa konfederata Hadleya, którego major skazuje na karę śmierci za dezercję.
Andrzej Żuławski na łamach „Filmu” dał recenzję pozytywną, określając film „widowiskiem, do którego można się przywiązać niż do niejednego westernu doskonałego”, który na tle innych produkcji z tego gatunku wyróżnia się widoczną amoralnością świata przedstawionego. Stwierdził, że wszelkie wady produkcji wynikały z zauważalnej ingerencji wytwórni niezadowolonej z kierunku obranego przez Peckinpaha[2].