W dzisiejszym świecie Człowiek zwany Koniem stał się tematem o dużym znaczeniu i zainteresowaniu szerokiego spektrum ludzi. Niezależnie od tego, czy ze względu na swój wpływ na społeczeństwo, wpływ w sferze kulturalnej, znaczenie w historii czy znaczenie w rozwoju osobistym, Człowiek zwany Koniem zdołał przyciągnąć uwagę milionów osób na całym świecie. W miarę dalszej eksploracji tego tematu wkraczamy we wszechświat różnorodnych możliwości i perspektyw, które zachęcają nas do refleksji, kwestionowania i dyskusji na temat Człowiek zwany Koniem. W tym artykule postaramy się zagłębić w różne aspekty, które sprawiają, że Człowiek zwany Koniem jest dziś tak istotnym tematem, a także zbadamy jego wpływ na różne obszary życia codziennego.
Gatunek | |
---|---|
Rok produkcji | |
Data premiery |
23 kwietnia 1970 |
Kraj produkcji | |
Język | |
Czas trwania |
114 min |
Reżyseria | |
Scenariusz |
Jack DeWitt |
Główne role | |
Muzyka |
Leonard Rosenman, Lloyd One Star |
Zdjęcia |
Robert B. Hauser, Gabriel Torres |
Scenografia |
Philip Barber |
Kostiumy |
Dennis Lynton Clark |
Montaż |
Michael Kahn |
Produkcja |
Sandy Howard |
Wytwórnia |
Cinema Center Films |
Dystrybucja |
National General Pictures (1970 – kina w USA), CBS (1977 – amerykańska premiera TV), Fox Video (VHS w USA), Paramount Home Video (2003 – DVD w USA) |
Kontynuacja |
Człowiek zwany Koniem (org. A Man Called Horse) – amerykański western z 1970 roku w reż. Elliota Silversteina na podstawie opowiadania Dorothy M. Johnson z 1950 roku pod tym samym tytułem.
W filmie w szeroki sposób ukazano życie Indian północnoamerykańskich (ich zwyczaje, posługują się oni oryginalnym językiem), co jak podają twórcy filmu w napisach, jest zasługą Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej, Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych, Smithsonian Institution oraz obrazów i pism George’a Catlina, Carla Bodmera i naocznych świadków z tego okresu.
Stany Zjednoczone I połowy XIX w. Angielski arystokrata lord John Morgan, znudzony trybem życia pędzonym w Anglii, podróżuje po amerykańskim Dzikim Zachodzie w towarzystwie grupy najętych zawadiaków, oddając się przyjemnościom polowań. Pewnego dnia na jego obóz napadają Siuksowie, zabijają jego współtowarzyszy, a samego Morgana uprowadzają do ich obozu. Wódz Siuksów – „Żółta Ręka” oddaje Morgana swojej matce „Głowie Bizona” w prezencie jako konia. „Sunka wakan” – „Koń” – tak od tej pory brzmi jego imię. Staruszka oprowadza Anglika po obozowisku na postronku jak zwykłego konia – od tej pory jest jej na wpół zwierzęciem, na wpół służącym. Pomimo roli, jaką wyznaczył mu „Żółta Ręka”, Morgan nigdy nie traci poczucia dumy i godności, kilkakrotnie próbuje bezskutecznie uciec. Z czasem jednak, obcując z Indianami przekonuje się, że są oni normalnymi ludźmi. Zyskuje również przyjaciela i orędownika w osobie europejskiego jeńca takiego jak on – pół-Francuza, pół-Indianina Batise, który aby przetrwać udaje obłąkanego, tj. osobę zwyczajowo darzoną przez Indian szacunkiem. Pewnego dnia, podczas ataku zwiadowców wrogich Szoszonów, Morgan wykazuje się męstwem zabijając dwóch, a skalp jednego z nich zdjęty zgodnie z indiańskim obyczajem zapewnia mu uznanie i szacunek plemienia. Nieobojętna też pozostaje mu piękna siostra „Żółtej Ręki” – „Biegnąca Sarna”. Z czasem Morgan zyskuje coraz większą akceptację Indian i asymiluje się z nimi. Dostępuje zaszczytu rytuału „Przysięgi Słońca”, z którego wychodzi jako mężny wojownik. Z całym indiańskim ceremoniałem poślubia „Biegnącą Sarnę” i zaczyna wieść sielskie życie jako w pełni akceptowany członek indiańskiej społeczności. Pewnego dnia jednak na obóz napadają wrodzy Szoszoni. Pomimo że działają z zaskoczenia i posiadają przewagę, napastnicy zostają odparci dzięki dowódczym talentom Morgana wyniesionym z okresu służby w angielskiej gwardii. Straty Siuksów są jednak znaczne – ginie brzemienna „Biegnąca Sarna”, „Żółta Ręka” oraz Batise. Morgan, nie mając już nikogo bliskiego, opuszcza plemię, serdecznie żegnany przez społeczność Siuksów.
i inni.